Moja Polska jest kobietą

Moja Polska jest kobietą.

Czasem kapryśną, często egzaltowaną.

Wrażliwa, bystra, wierzy w Boga, ale i w teorie spiskowe.

Wtedy lubi się kłócić.

Moja Polska idąc przez życie spuszcza wzrok. Niepewność?

A przecież dużo osiągnęła… Jest bardzo ambitna. Trochę znerwicowana.

Ma dobre, mocne serce.

Biega wszędzie, gdy słyszy...

Procesja ku czci św. Stanisława

Moja Polska jest wielokolorowa jak wiosna na zielonej łące upstrzonej kwiatami, jak dorodne lato z łanami zbóż, ziół, ciężarna owocem, nostalgią jesieni, spokojem i burzą zimy. Moja Polska to smutek, radość, milczenie, rozmodlenie, zwątpienie, zawiedzione nadzieje, wykluczenie, przemijanie, walka i bierność. Ma twarz dziecka, matki, ojca, dziadków, sąsiadów, przyjaciół i nieprzyjaciół,...

Józefa sny

Siedział ciężko sapiąc na wersalce. Był duży, jak to się mówi, kawał chłopa, miał 67 lat. Jego brzuch opierał się miękko na kolanach. Co jakiś czas spomiędzy wąskich szparek powiek rzucał spojrzenie na ekran włączonego telewizora.

- Jeszcze wiele mogę, – tak myślał o sobie - ale nie wszystko mi się chce, bo i po co.

Nie cierpiał swojego pokoju. Był wąski, brakowało mu w nim...

Moja trochę inna Polska

Kończyłem właśnie w Photoshopie poprawiać zdjęcie na okładkę książki, gdy Szef zajrzał do pokoju:

– Jurek musisz sobie przerwać. Jest robota na zecerni. Trzeba złożyć dla klienta „List okolicznościowy”.

– Szefie nie można by go złożyć na komputerze?

– Nie! Przyszły Jubilat jest bardzo zasłużony. Jest znawcą druku i bibliofilem. To ma być ręczna robota, na czerpanym...

Jutro będzie ładny dzień...

Danka dzwoni i dzwoni. Dlaczego nikt nie otwiera furtki? Ustawia się na wprost kamerki, żeby widzieli, że to ona. Wpatruje się w narożne okna developerskiego bloku. Tu mieszka syn z synową i małą Alą. Minęła szesnasta, a ona w każdą niedzielę o tej porze odwiedza młodych. Powinna odwrócić się na pięcie i odejść, skoro nie otwierają. Ale nie! Nie podda się, nigdy nie rezygnowała. Tylko uporem i...

Moja Polska

To była właśnie taka sytuacja. Kiedy czujesz lekkość, kiedy wszystko ci pasuje, kiedy wszyscy są dla ciebie wspaniali, a ty bez namysłu w zamian stajesz się dla nich ofiarny i wyrozumiały. To w takiej chwili powinny nas napadać najgorsze wieści. Kiedy jesteśmy w takim cudownie, kosmicznym stanie, jesteśmy najbardziej odporni na wszelkie przeciwności losu. Jakoś jednak zwykle te złowróżbne...

Strony