Moje ulubione słowo

To mogłaby być ekstrawagancja. Podoba mi się jej brzmienie i to co w sobie niesie. Jest zdecydowane i dobitne. Dla kogoś kto nie jest językoznawcą zawiera w sobie pojęcie wagi, a zarazem tę powagę przeważa. Wyskakuje ponad zwyczajność. Bierze w nawias codzienność. Jest barwne i radosne. Wygląda i brzmi jak koliber, a wymawiane, nawet furkocze.

Zodiak

Przyznam się, że temat pracy, był dla mnie nie lada problemem. Jestem racjonalistką, chociaż jak wszyscy, ponurego typa nazywam „facetem spod ciemnej gwiazdy”, a najcudowniejszym wieczorem, dla mnie, jest ten wigilijny, rozpoczęty wzejściem gwiazdy betlejemskiej, pamiętając równocześnie, jak to wszystko się skończyło.

Znaki zodiaku, i upatrywanie w nich przyczyn naszych klęsk i...

Bohaterowie serialu

List wysłany w lipcu 1974 roku.

Moje Ukochane

Wiem, że nie mam prawa tak Was nazywać. Ten list jest wołaniem o ratunek, jak list rozbitka wysłany w butelce. Nawet teraz pisząc te słowa, nie wiem dlaczego tak postąpiłem, jak mogłem zostawić Ciebie Broniu samą z tymi dwiema kruszynkami. W obcym mieście, w tak straszny czas.

Mimo wzburzenia i rozpaczy która mi do dzisiaj...

O Białej Damie, kucharzu i nieślubnym dziecku w scenerii Willi Decjusza

Prolog

Całą noc mały spał niespokojnie, więc rankiem pani Leńczowa zabrała się do rozpalania w piecu. Dopiero co świtało, przez okna zaklejone papierem przedzierało się zimowe światło. Nie było tego widać ale wychodziły one na drogę, a dalej za nią rozciągał się zaniedbany park wokół willi Decjusza. Olbrzymie stare drzewa stały dostojnie w czapach śniegu. Piękne miejsce – westchnęła...

Bajka o Smoku Wawelskim

Na gród Kraka padł blady strach kiedy u stóp wawelskiego wzgórza wylądował smok. Rozejrzał się dookoła, pochłeptał wody z Wisły, buchnął ogniem, wygryzł jamę w skale i zaryczał – tu będzie mój dom.

Wystraszeni mieszczanie zabarykadowali się w domach i spodziewając się najgorszego.

Ale smok ich zaskoczył bo zachowywał bardzo przyjaźnie.

U przebiegłych smoków to przecież...

Siostry

Obie siostry poznałam przez przypadek, wiele lat temu. Przyszły z towarzyszem jednej z nich do mieszkania w którym właśnie myłam okna. Razem chcieli je obejrzeć. Była zima. Ubrane w ciepłe kombinezony przypominały małe dziewczynki, młodsza z nich miała twarz okoloną lokami ale najbardziej charakterystyczne były jej brwi klauna, gwałtownie opadające ku skroniom, co dawało twarzy wyraz...

Strony