Książki, których bym nie przeczytała

Pewnie nie należy się zarzekać, że nigdy przenigdy… Tym bardziej, że dla mnie, książki są jak sukienki - każda z nich jest odpowiednia na inną okazję. Czytane w pośpiechu przy śniadaniu, w tramwaju i nocą przed snem, różnią się, bo oczekuję od każdej czegoś innego. Są oczywiście i te jedyne, najistotniejsze, które stają się objawieniem, zmieniają nasz sposób myślenia i postrzegania świata....

Książki, których bym nie przeczytała

Nie chciałabym, aby do moich rąk trafiła książka, którą redakcyjne „chochliki”?, / a może ukryta „cenzura”? / tak „sponiewierają”, „stłamszą” i „przenicują” myślowo, że ów wydawniczy produkt nijak się ma do pierwotnego zamysłu dzieła twórcy.

Nie sięgnę po książkę autora, który pisze dla „samego pisania”, nie ma własnego stylu, gubi się w rozlicznych wątkach, stosuje zbędną frazeologię...

Książki, których bym nie przeczytała

Nudnej, schematycznej, o chropowatym stylu, wulgarnej. O powierzchownej treści, z nachalną a nieoczywistą tezą. Książki banalnej, nic nie wnoszącej do mojego doświadczenia życiowego czy myślowego, o treści zupełnie odległej od moich zainteresowań czy intelektualnych predyspozycji. Takiej którą przeczytam i nie wiem co autor chciał przekazać, jakie jest jego przesłanie. Niestety przeczytałam...

Ja to mam szczęście!

Marianna przysiadła na składanym taborecie, w białym fartuchu. Grudki zaschniętego krochmalu połyskiwały w słońcu. Na rękach obowiązkowe, jednorazowe rękawiczki. Popatrzyła na równo stojące obwarzanki, z sezamem po lewej, z makiem w środku a po prawej stronie z solą. Zapach świeżego pieczywa rozpływał się za każdym razem gdy rozsuwała szybkę aby podać klientowi bajgla. Ruch ustał. Ludzie do...

Strony