Trzy epizody z żółwiem

Gosia niedawno ukończyła 4 lata. Już w nosidełkach poznawała z rodzicami świat, była w górach , nad morzem zbierała muszle, ma w domu akwarium. Od pół roku chodzi do przedszkola. Jakiś czas temu ze swoją grupą zwiedziła ZOO i odtąd z wielkim zainteresowaniem słucha o zwierzakach, ogląda je na obrazkach i w filmach.

W ubiegłą niedzielę była z Mamą w Lasku Wolskim. Akurat przechodziły...

Spotkanie

Godz.8.58. Wsiadam do autobusu. Zajmuję wolne miejsce obok osoby płci żeńskiej, średnio zaawansowanej w leciech.no raczej bardziej. Rozmawia przez telefon. Rozumiesz ona powiedziała, ja jej na to, no to ona...ale ja przecież...więc jej powiedziałam.....no rozumiesz....no tak...ależ skąd....jasne....ale melisa jest najlepsza...nie! skąd...a na prostatę...Godz.9.15. Pół autobusu z wypiekami na...

Spotkanie

Na meczu Cracovii z Ruchem, obok loży VIP-ów, kłębił się tłum kiboli, wykrzykujących niecenzuralne słowa pod adresem prezesa Filipiaka. „Co pan sobie myślisz, przecież ten czarnuch Saidi umie tylko dryblować, a strzelać do bramki to mu się zdarza raz na sto oddanych strzałów. Wyrzuć pan tego pacana, a sprowadź Messiego -przecież Cię na to stać!”

Rozbrykany szkrab w piaskownicy sektora...

Jak widzę skorupę żółwia

Nieregularny kształt. Twarda, nierówna powierzchnia z zagadkowymi znakami. Piękna. Materiał na drogocenną biżuterię. Warunek istnienia, kręgosłup dla życia w niej zamkniętego. Gdy pełna tego życia – symbol długowieczności. Talizman. Więzienie dla obcego, który próbowałby zamienić się miejscami.

Myk biograficzny – Dziadzio

Potężny, przyjazny, pasjonat muzyki i sztuki. Komponował, prowadził chór, orkiestrę i amatorski teatr, uczył w liceum. Twórczy, witalny i jeszcze żartowniś. Dom opanowała muzyka, a jego wice, kawały prowokowały hałaśliwą wesołość. Kiedyś zabrał mnie na spacer, ale nadmienił, że chce wstąpić do sklepu mięsnego. Nie bardzo mi się to spodobało, bo tam zawsze były duże kolejki. Jakie było moje...

Limeryki

Pewien chirurg z Warszawy, Będący u szczytu sławy, Z anatomicznym zacięciem Robił cięcie za cięciem. Aż tak był on trzewi ciekawy. Dorożkarzowi na Rynku w Krakowie, Zaszumiało po „setce” w głowie. I siedząc na koźle, Zawołał: - „ Ty, ośle!” „A, chrzań się!” - szkapa mu na to odpowie. Psychopacie z Wołomina, Przyśniła się gilotyna. Kat rzekł: - „ Bracie, Pora na cię!” I tu horror się zaczyna...

Strony