Spotkanie
Tej nocy długo nie mogła zasnąć. Zostali sami z mężem, synuś nocuje u kolegi. Jak cicho... Zaczęła sobie wyobrażać łąkę, po której pląsa ona, Ula, istota przecież filigranowa, wiotka, krucha jak porcelanowa filiżanka, niewysoka i zwiewna. Zbudził ją głos męża: - Zaraz zadzwonię po policję. Zachowajcie spokój! - Co się stało? - Jacyś chuligani dobijają się do drzwi chłopców! Jerzy, już...