Dekalog?
Nie pamiętam, w której klasie byłam, ani jakie miejsca odwiedziłam w czasie tej wycieczki. Pamiętam tylko nocleg w wieloosobowej sali jakiegoś schroniska. I pobojowisko, jakie zostawiło moje koleżeństwo: niedopita oranżada w krachlach, puste już opakowania po herbatnikach, rozdeptany biszkopt, ogryzek na parapecie, skarpetka pod łóżkiem… Było mi wstyd, chociaż ani jednym papierkiem po cukierku...