Życie po życiu

Dla czego tu jestem, dlaczego deszcz dudni po dachu, a szare, jakby tekturowe ściany podziemia szpitala ciemnieją. Katedra to czy szpital?

Słychać przeraźliwe miauczenie mojego ukochanego kota.

Muszę dotrzeć do telefonu, ale jestem przywiązana do łóżka. Błagam o niego personel szpitalny. Uruchamia to całą serię zarówno celowych i bezsensownych gestów. Krzątanina staje się jakby...

Drukarz śpi w Willi Decjusza

Od 30 lat pracuję w zakładach graficznych. Obsługuję komputerowo maszynę drukarską offsetową, czterokolorówkę. Pracuję na 3 zmiany. Najlepsza jest ta od 7 do15, potem całe popołudnie mam dla siebie.

Lubię majstrować przy samochodzie, mogę skosić łąkę, obejrzeć coś w telewizji, pogadać z wnuczkami. Mam 2 wnuczki. Troje dzieci. Jedną żonę. Przeszła na emeryturę, robi różańce i sprzedaje...

Ulubione buty

Pierwsze skojarzenie: tupot nóg, oczywiście Okudżawa. Ale wojskowe odpadają... jedną parę wspominam z rozrzewnieniem. Obuwie w kolorach jesieni, które komponowało się kolorystycznie z wszystkim, co wtedy nosiłam. Kupując te cuda już się martwiłam, że kiedyś się zniszczą i zostanę bez ich ciepła, aksamitu, miękkości.

Ulubione buty

- Tenisówki. Przechowuję je, - jak talizman, na dnie szafy…

Kiedyś miały kolor, - dziś już go nie pamiętam…

Dawniej, to one „nosiły mnie”, - to tu, to tam, „wyrywały” do przodu, ledwo za nimi nadążałam…

Teraz wiążę je sznurowadłem, / tak, na wszelki wypadek/, - żeby się nie pogubiły…

One, - w parze ze mną. Wędrujemy przez życie, noga za nogą…

Zapisujemy...

Zapach, który pamiętam

Zapach, który do dziś pamiętam - to zapach chleba, pieczonego przez moją babcię, w prawdziwym, chlebowym piecu.

Zafascynowana, przyglądałam się temu „rytuałowi”, przycupnięta na progu izby.

- Już o świcie pojawiała się ogromna, pękata „dzieża”, w niej powstawał - najpierw zaczyn, potem - ciasto...; - odstawiano je na bok, żeby „podrosło”…

A kiedy już było gotowe, -...

Strony