Odcienie samotności
Noszę w sobie dwa odcienie samotności: ten, w kolorze najczarniejszej czerni i ten, w kolorze rajskiego ptaka. Zacznę od tego mrocznego, aby zakończyć optymistycznie.
Twarz tej kobiety i jej samotne odchodzenie. Piękna, pogodna, z wielkimi przenikliwymi oczami i tajemniczym przyjaznym uśmiechem; przyjmowała w siebie drugą stronę bytu ( niebytu? ). Tak spokojnie, bez emocji....