Potrawa

Moje wspomnienie dotyczące potrawy jest dość prozaiczne. Nie mam specjalnie jakichś ulubionych potraw, nie należę do smakoszy, nie studiuję „Fizjologii smaku” (nazwiska słynnego autora nie pomnę), ale przytoczę tu przykład potrawy, która ma dla mnie pewne znaczenie. Otóż w stołówce szkolnej, w której mam przyjemność jadać obiady co jakiś czas, niestety stosunkowo dość rzadko pojawia się danie...

Zapach

Wciąż mam w pamięci zapach unoszący się w latach mojego dzieciństwa i młodości nad brzegami Rudawy, miejscem mych ulubionych spacerów i zabaw. Spacerowałam po lewej stronie rzeki, od ulicy Kasztelańskiej, a od strony przeciwległego brzegu dochodził intensywny z fabryki octu i musztardy Gablenza. Był to, można nawet powiedzieć, bardzo miły dla zmysłu powonienia cierpki aromat, który przywodził...

Opowiem ci o kimś, kto jest zły

Znałam kiedyś, moje dziecko, kogoś, kto był naprawdę, ale to naprawdę zły. A przy tym ciekawa rzecz: wyglądał na kogoś bardzo agresywnego i groźnego, zaś gdy się odezwał, głos jego brzmiał miękko i melodyjnie, jakby dla zmylenia otoczenia – istny wilk w skórze owieczki! Tym głosem zwodził często ludzi, którzy przezwyciężywszy początkowy strach do niesympatycznego draba, nabierali się na jego...

Opowiem ci o moim bracie...

Opowiem ci o moim bracie, który już jako dziecko zapowiadał się na kogoś bardzo interesującego. Ciekawiło go wiele rzeczy. Lubił grać w piłkę z kolegami, gonić i szaleć po podwórkach i zakamarkach domów, ale równocześnie potrafił zaszyć się sam w kącie i wymyślać własny język w postaci różnych rysunków i znaków. Miał wielkie zdolności naśladowcze, umiejąc odegrać różne postacie ludzkie czy...

Samotność

Kocham swoją samotność. W pojęciu ogółu jest to rzecz dość przerażająca, gdyż ludzie przeważnie nie wyobrażają sobie życia w samotności, a zwłaszcza na starość. Będąc indywidualistką, z natury, przez całe życie oswajam swoją, samotność, a raczej nie robię z niej problemu, gdyż jest to dla mnie stan naturalny. Towarzystwo, owszem, lubię, ale jest mi ono potrzebne od czasu do czasu. Na co dzień...

Solidarność

Znam osobę, którą los doświadczył niedobrą atmosferą w domu rodzinnym. Rodzice faworyzują jej siostrę, która miała szczęście i należyty spryt, aby ułożyć sobie dobrze i wygodnie życie. Zapisali jej w spadku swoje mieszkanie. Pominęli tym samym swą drugą, samotną, niezamężną córkę, mniej zaradną życiowo, którą usiłowali zmusić do podpisania wymeldowania z domu rodzinnego. W tej sytuacji...

Strony