Mój świat
Od przeszło czterdziestu lat mieszkam na krakowskim osiedlu, więc stało się ono moim światem. Takim światem powszednim, bo przecież mam i inne światy.
To osiedle powstawało na moich oczach i jak w micie - na początku był chaos... Kiedy się wprowadziliśmy, stało na nim zaledwie kilka bloków. Nie było nawet ulicy, która figurowała na naszym adresie. Nie było też chodników. Chodziło się...