Bajka

Andrzej zbudził się raptownie na dźwięk dochodzącego z ulicy klaksonu i zaczął zastanawiać się, jakby tu, przy takim ogromie zarysowujących się przed nim możliwości, spędzić sensownie dzisiejszy dzień.

Moja Polska

Maniuś Trąbkiewicz, podstarzały grajek, fałszujący niemiłosiernie co wieczór w szynku na skraju drogi, siedział o zmierzchu na przyzbie swej zgrzebnej chałupiny, rozmyślając o znikomościach wszechświata. Od czasu do czasu wzdychał głęboko, wznosząc załzawione oczy ku niebu i jęcząc żałośnie:

O Panie mój, czemu mnie tak doświadczasz? Ledwo mam co do garnka włożyć, by żonkę bidulę z...

Pasażerowie w pociągu

Pasażerowie w pociągu – 3 osoby

Wagon z miejscami do leżenia (przedział - kuszetki)

Alfreda – Ale tu gorąco na tym górnym miejscu, trzeba otworzyć okno Ewa – Ależ proszę pani jestem przeziębiona! Nie godzę się na robienie przeciągu. Jadwiga – Ależ te baby okropne, każdej źle. Alfreda – Co ja mam zrobić, Wam panie jest chłodniej spać niżej. Ewa – Bardzo proszę, niech pani otwiera,...

Ten kraj jest jak...

Ten kraj jest jak nierozważnie rozplanowana płaszczyzna. Ten kraj jest jak zbiorowisko rozmaicie ukształtowanych jednostek ludzkich. Ten kraj jest jak nieprzystające do siebie elementy układanki. Ten kraj jest jak niewłaściwa strona Błoń, parafrazując określenie stosowane przez kibiców piłkarskich Ten kraj jest jak chropowata powierzchnia suchego gruntu. Ten kraj jest jak niezapisana strona...

Światło, woń, kolor, detal

Światło baraszkujące na krawędzi okna mego domu o różnych porach dnia…

Upajająca woń kwiatów sprzed podwojami miejskich kwiaciarni…

Kolor nieba przed burzÄ… letniÄ…

Egzotyka barwnych strojów ludowych na Emausie…

Urocza wielorasowość rozbrykanych kundelków na krakowskich Błoniach…

Plac na Stawach urzekający rozbuchaną merkantylnością…

Tłumy turystów...

Strony