Miesiąc nienawiści

Uli kocha matkę przez jedenaście miesięcy w roku. W grudniu matki nie kocha.

Każdego roku grudniowa nienawiść zaczyna się od banalnego pytania – czy w końcu będziemy mieć choinkę?

Matka zaciska zęby i syczy – dopóki ja żyję, w tym domu nie będzie żadnej choinki.

Na początku Uli prosiła, błagała, obrażała się - matka była nieugięta.

Potem uciekała z domu....

Przemyślenia nad pomidorową

Na stołówce znowu pomidorowa. Nienawidzę pomidorowej. Nie jadam jej od tamtego poniedziałku w 68 roku.

Tyle lat już minęło, a ja ciągle nie potrafię zrozumieć co poszło nie tak.

Kochałem ją. Wciąż kocham. Jestem pewny, że ona też mnie kochała.

Może tylko inaczej pojmowaliśmy naszą miłość?

Doskonale pamiętam tamten dzień. Siedzieliśmy przy obiedzie. Dzieciaki w...

Obława

Afryka Południowa, Secunda

21 listopada 1993 r.

Godzina 00:05 Księżyc w pełni

Obudziło mnie wściekłe ujadanie psów i pisk hamulców.

Zerwałam się z łóżka. Bose stopy trafiły prosto w zielone bamboszki.

- Rany boskie! Zaczęło się. Wojna!

Chwyciłam ukryty pod otwartą Biblią pistolet i cicho jak kot podeszłam do okna. Dokładnie wiedziałam...

Jaka jestem

Byłam wiosną. Ziarenkiem, kiełkiem, listkiem. Byłam ciekawością świata, pierwszym krokiem, śmiechem, byłam nieśmiałością, radością, zabawą, byłam poznawaniem, nauką, zakochaniem, byłam nadzieją, przyszłością, byłam odkrywaniem. Byłam wiosną.

Byłam latem. Soczystą zielenią, kwiatem, letnią burzą, słońcem, byłam miłością, podróżą, przygodą, byłam macierzyństwem, niepokojem,...

Koncert

Mała, duszna salka w podrzędnym domu kultury. Raptem dwadzieścia rzędów starych, trzeszczących foteli. Kiedyś odbywały się tu kameralne spotkania z najwybitniejszymi muzykami. Dziś wybudowano ogromne sale koncertowe i salka podupadła. Czemu jej koncert zorganizowano właśnie tutaj? Sentyment? Wspomnienia? Nie wiem. I oto siedzi garstka szczęśliwców, którym udało się kupić bilety. Siedzą...

Sumienie

Witaj Jolka

Nie potrafię stanąć z tobą twarz w twarz i powiedzieć co o tobie myślę. Już tyle razy chciałam wykrzyczeć całą prawdę o tobie, ale kiedy tylko spojrzałam ci w oczy okazywało się, że cała moja odwaga tyle jest warta, co rzep na psim ogonie. Czuję się winna i przez to gardzę sobą. W dodatku to poczucie winy spać mi w nocy nie daje tak, że nawet podwójna dawka Syndolu nie...

Strony