Pokój

W otwartym oknie tańczyła na wietrze firanka. Biała futryna ograniczała taflę szyby odbijającą promienie słońca, które z ciekawością zaglądały do niewielkiego wnętrza. Mały, okrągły stolik przykryty koronkowym obrusem zajmował centralne miejsce pomieszczenia o jasnych ścianach. Przytulone do siebie stały przy nim dwa drewniane krzesełka. Na ścianie po drugiej stronie okna stary zegar odliczał...

Pokój

Nieduży pokój z konieczności zagracony. Spełnia wiele funkcji w małym mieszkaniu. Przestrzeń podzielona na sypialną, stołową, biblioteczną, komputerową, telewizyjną z dodatkowym miejscem do spania dla gościa, w postaci rozkładanego fotela. Jest też mini ogród na parapecie – parę doniczek z roślinami kwitnącymi okresowo. Przepełniona szafa na książki z półkami za szkłem, obstawiona na górze...

Pokój

I

Pokój – sala operacyjna

błękitno-szmaragdowa, ludzie w maskach

stół, chyba operacyjny, leżę na nim, CISZA

głęboka błoga CISZA

Jestem już poza błękitnym szmaragdowym pokojem

II

Moja sala – być może nie pachnie pięknie, jest na pewno sterylna, przygotowana na przyjęcie TYCH, którzy jej potrzebują. Ludzie też są sterylni w zielonych...

Kiedy byłam mała

/Kiedy byłam mała świat układał sie w obrazy, które tkwią we mnie do dziś. Oto najtrwalszy z nich./

Promienie słoneczka zastukały do małej izdebki i figlarnym muśnięciem obudziły małą istotkę. Drobna dłonią przetarła oczka i od razu jej wzrok padł na sąsiednie łóżko, ale tam pozostał już tylko ślad czyjejś obecności. Dziewczynka podniosła się. Jej małe stopy dotknęły zimnego klepiska,...

Kiedy byłam mała

Mówiąc prawdę ostatnio prawie nie myślę co było, kiedy byłam mała. Żyję dniem dzisiejszym, a wszystko dzieje się tak szybko dookoła, że nie mam czasu na takie wspomnienia. Spróbuję więc teraz, tak spontanicznie napisać to co mi na myśl przychodzi; miałam pięć lat, mieszkaliśmy na przedmieściu Krakowa nad rzeczką zwaną Młynówką. Razem z młodszym bratem chodziliśmy do przedszkola prowadzonego...

Pierwsze teksty

Pierwszy przechodzień: To nie do wiary !

Drugi przechodzień: Jak ten gość utrzymuje się w powietrzu?!

Trzeci przechodzień: No jak, wiadomo! Przecież siedzi!

On: Dlaczego nie popatrzysz mi prosto w twarz? CiÄ…gle odsuwasz siÄ™ ode mnie.

Ona: Nie zbliżaj się do mnie. Tyle razy już Ci mówiłam: jesteś mi obojętny!

Nieznajoma: Ci za mnÄ…, co...

Strony