Zdarzenie z młodości, które pozbawiło mnie złudzeń

Rude loki,  biała sukienka i… grzech. Czuję go na dnie swojego wystającego dziecinnego brzuszka. Niewyznany na pierwszej spowiedzi - jak tłusta plama, brudzi moje duszę. Sama nie wiem, czy rzeczywiście broniłam kolegi, czy nie potrafiłam powiedzieć rodzicom prawdy. Teraz już jest za późno, żeby go wyznać. Nadchodzi sobotnia noc, a jutro jest uroczystość pierwszej komunii i przystąpię do niej nieczysta.  Nie potrafię stawić temu czoła. Leżę w łóżku i myślę, że Bóg jest okrutny i bezwzględny. Wystawia mnie na próbę, której nie potrafię sprostać. Wiem, że odwróci się ode mnie, a więc teraz ja odwrócę się od niego. Będę musiała radzić sobie sama.