Młodość ma jedwabistą skórę, błyszczące oczy i włosy rozwiane przez wiatr. Młodość spala się w ogniu uczuć, na przemian kocha i nienawidzi, jest w niebie ekstazy albo w piekle depresji. Młodość marzy, rzadziej planuje, mierzy siły na zamiary, chce przeskoczyć każdą górę, beztrosko lekceważąc to, co czeka ją z drugiej strony. Nie boi się konsekwencji, bo w nie nie wierzy.
Młodość przekracza granice, obala bariery, odrzuca autorytety. Buntuje się przeciwko konwenansom i tradycjom, prowokuje. To właśnie ona buduje podwaliny pod przyszłe zmiany, choć często w ogniu walki o nowe, opala sobie skrzydełka.
Młodość całą sobą chłonie wiedzę potrzebną i niepotrzebną, ponieważ jej rozróżnienie dobra i zła jest jeszcze nieugruntowane. Chce poznać co nieznane, na własnej skórze nabiera doświadczenia. Na ogół!