Komórka dzwoni o 7.15,od rana staram się zrobić wszystko, aby na czas pojawić się na spotkaniu o 10.00 w Wilii Decjusza. Standardowe czynności konsumpcyjno-ablucyjne szczęśliwie bez niespodzianek. Zaskakuje mnie pogoda, to było do przewidzenia, przecież nigdy nie sprawdzam prognozy. Prasuję białe spodnie, sztruksową marynarkę, dobieram szalik. Dochodzi dziewiąta, jestem gotowa. Dusza śpiewa, nagle przestaje, nie tylko ja w tym domu nie śledzę prognozy. Niepoprawna ulegam samarytańskim uczuciom, zrzucam marynarkę, rozkładam powtórnie deskę, prasuję, letnią koszulę. Czas ucieka, autobus też i jest jak zwykle, wchodząc na salę staram przeistoczyć się w cień.
Uśmiechy wyrozumienia witają mnie z nad stołów, dostaję przypisane mi ksera lektury, moszczę się jak najciszej na krześle przebiegając wzrokiem teksty. Już wiem co mam powiedzieć, zawsze wiem zbyt szybko. Przypomina mi się jak nauczycielka matematyki zakazała mi się zgłaszać, aby dać szansę innym dzieciakom. Próbuję nie zabierać głosu, nawet nie patrzę w kierunku prowadzącego warsztaty redaktora Olszewskiego. Mój znak zodiaku przepowiada mi jednak porażkę, słusznie, mimo zarzekań się słyszę swój głos mędrkujący na temat Camusa. Na tapecie Obcy i znowu w tyle głowy retrospekcje. Odzywają się krajobrazy Algierii, przypływa fala upału i ostre słońce sjesty.
Z ciekawoÅ›ciÄ… Å›ledzÄ™ wypowiedzi innych sÅ‚uchaczy. PróbujÄ™ siÄ™ skupić, niestety niegdysiejsza fascynacja książkÄ… czytanÄ… w oryginale, na dodatek w scenerii jej tworzenia, przysÅ‚ania analityczny odbiór proponowanego fragmentu tekstu. Z niemaÅ‚ym trudem abstrahujÄ™ tekst ze znanej caÅ‚oÅ›ci, dopiero teraz zauważam, to co umknęło mi w czasie czytania książki. Zastanawiam siÄ™, czym kierowaÅ‚ siÄ™ wykÅ‚adowcÄ… przy wyborze tego fragmentu? Niezaprzeczalnie scena rozmowy ksiÄ™dza ze skazaÅ„cem jest najbardziej dynamiczna i prowokujÄ…ca do dyskusji Å›wiatopoglÄ…dowej, jednak nurtuje mnie pytanie, czy jest uniwersalna?  Â