Dodaj komentarz

Mój człowiek – kilka tylko refleksji

Mój „nowy świat”

„Pokochałam przygodę” Ossy Jonson do dzisiaj leży na jednej z półek w warszawskim mieszkaniu syna.

Nocna droga na trasie Warszawa-Augustów. Wysiadamy na stacji Augustów Port. Chłód poranka, mgłami zasnuty las. Nie wiem dokąd prowadzi mnie ten mężczyzna raźnie idący o dwu kulach pod górę. Murowana, szara forteca, dom PTTK i nagle oczarowanie. W dole tafla jeziora, snujące się mgły, lekki powiew wiatru. Dalej nie wiem, co mnie czeka…

Wypożyczamy kajak, bagaże zostają w szatni. Nigdy nie korzystałam z takiego pojazdu, co dalej… Wkraczam w nowy świat.

Zła wróżba, nie umiem wiosłować, jestem zdana na uprzejmość i humor pewnego siebie przewodnika.

Zaczynam nowe życie. Pokój hotelowy w baraku nad jeziorem, w tle zapach tataraku i mułu znad jeziora z drugiej strony żywiczny zapach drewna i szum tartaku. W środku dwa żelazne łóżka, składane krzesła i stół, szafa – dwa kołki wbite w ścianę, te wkrótce zasłonię prześcieradłem; dwie cegły, na nich spirala wpleciona w szamotową tarczę – to nasza kuchnia.

Praca; rozmowa z dyrektorem, dzisiejsza autoprezentacja, zakończona pytaniem jakie czekają mnie obowiązki. I tu zaskoczenie, starszy pan jest wyraźnie rozbawiony, wreszcie zdradza powód uśmiechu: czeka na to najważniejsze pytani: „Nie pyta pani, ile będzie zarabiać tylko interesują panią obowiązki”.

Trzy lata później. Jestem szczęśliwa – urodziłam syna. Wkraczam w kolejny nowy świat. Cztery najlepsze w życiu miesiące, jestem niewyspana, ale mam na wszystko czas, nawet na splatanie pierwszych w życiu kucyków. „Ditta” - mówią znajomi. Wkrótce pierwsze słowa małego ludzika. Nie ma roku, a już gada, ale to kolejne opiekunki dbają o jego rozwój.

Kolejny nowy świat. Za oknem śnieg, nie pierwsza dziwna Wigilia. W warkot odkurzacza wplatają się słowa syna: „Taty już nie ma”. Później powstanie z tego obrazu nagrodzone konkursowe opowiadanie syna „Miasto za kratą”. On też wkracza w nowy świat. „Głowę mam coraz wyżej, tyle jest ważnych spraw” - pisanie.

Warszawa-Bielany, las, piaszczysta ścieżka, dalej kilka domów, z boku trasa Gdańsk-Warszawa, tramwaj, 11 km od Śródmieścia; droga do pracy przy Szkolnej 4 – dziś stacja metra Świętokrzyska.

PS. Stary nowy świat. Wróciłam do Krakowa. Łagiewniki, Borkowskie Wzgórza … żyję … stale wieje ożywczy wiatr.

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
1 + 0 =
W celu utrudnienia rozsyłania spamu przez automaty, proszę rozwiązać proste zadanie matematyczne. Dla przykładu: 2+1 daje 3.