Ulubiony nieulubiony kolor
Ulubiony: lubię w zasadzie wszystkie kolory, jeśli nie w podstawowej barwie to nawet kilku z licznych odcieni.
Od pewnego czasu zdecydowanie unikam bieli.
Biel ma wiele odcieni. Postrzeganie bieli jest w zróżnicowane przestrzennie; bardzo bogate wśród ludów północy. Obiło mi się o uszy, że Eskimosi rozróżniają około 60 (!) jej rodzajów.
Biały kolor miały sandały, z których jeden zgubiłam na łące, w czasie postoju na trasie ucieczki w 1939 roku. Wskutek tego źle mi się kojarzy, ale jest to najtrwalej zapamiętany.
Biel mając dużo odcieni może być twarzowym kolorem dla osób w różnym (każdym) wieku.
Biel jest dobrym tłem, gdyż podkreśla i intensyfikuje inne kolory.
Biel kojarzy się z niewinnością, ale jej odcienie np. z dostojeństwem (kość słoniowa).
Biały kolor tkanin łatwo zachować, gdyż obecnie nie tylko mamy do dyspozycji odplamiacze, ale i techniki pogłębiania wrażenia bieli.
Biel zimowa, poza miastem, to nie tylko kolor, ale i różne warianty kształtów np. nie ma dwu jednakowych śnieżynek…
Biały kolor zwierząt wiąże się z różnymi chorobami, ale zarówno biały kot, koń czy pies są efektownymi zwierzętami; są po prostu piękne.
Wspomnienie bieli w życiu to nie tylko zagubiony sandał, ale przepiękny zakątek lasu zimą - okolice Krynicy (górskiej) - widziany na spacerze z synem: biało-srebrna szadź na krzewach tworzących atol wokół prawie nieośnieżonej jodły.
Biel to kolor poddania się, nieagresji, jest zatem czas na negocjacje i pomyślenie o strategii.
„Biały szkwał” jest piękny jak się zbliża, choć groźny gdy do nas dotrze na wodzie.
Białe zęby robią dobre wrażenie zdrowia i urody.
„Białe noce” – nigdy ich nie przeżyłam i jestem ich nadal ciekawa.
Oglądałam wystawę malarstwa (90-letniego wtedy) Józefa Czapskiego; część obrazów powstała w czasie, gdy niedowidział (był niewidomy?) – to było nagromadzenie bieli z odcieniami szarości – zaskakująco bogate.