Dodaj komentarz

Ulubione buty

Czółenka, które kupiłam na wyprzedaży w Paryżu miały mi służyć przez kilka sezonów. Były zresztą przedmiotem dumy, mimo że ich skromność i „pozorna niepozorność” nie zapewniały raczej zachwytu, czy chociażby zainteresowania moich koleżanek. Minęło kilka lat, a buty nadal służą mi tak, jak na początku. Z żalem myślę, że trzeba będzie się z nimi rozstać. Dlatego znalazłam sposób, aby nastąpiło to jak najpóźniej. Wkładam je rzadko, a dzień, kiedy je noszę, jest dla mnie świętem. To jeszcze bardziej podkreśla ich wyjątkowość i rangę wśród butów, których nie traktuję z taką uwagą.

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
1 + 0 =
W celu utrudnienia rozsyłania spamu przez automaty, proszę rozwiązać proste zadanie matematyczne. Dla przykładu: 2+1 daje 3.