Dodaj komentarz

Zapach

Wciąż mam w pamięci zapach unoszący się w latach mojego dzieciństwa i młodości nad brzegami Rudawy, miejscem mych ulubionych spacerów i zabaw. Spacerowałam po lewej stronie rzeki, od ulicy Kasztelańskiej, a od strony przeciwległego brzegu dochodził intensywny z fabryki octu i musztardy Gablenza. Był to, można nawet powiedzieć, bardzo miły dla zmysłu powonienia cierpki aromat, który przywodził na myśl porę drugiego śniadania i kanapek z kiełbasą, posmarowanych musztardą. Cudowny zapach niezapomnianych lat dzieciństwa, który działa nadal, w obecnych latach dojrzałego życia, niemal jak Proustowska magdalenka i jej magiczna moc. Moc przywracająca ten dawny, niezapomniany czas, który już nie wróci. Fabrykę zlikwidowano w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku i nic już tamtych chwil nie przypomina.

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe sÄ… automatycznie zamieniane w odnoÅ›niki, które można kliknąć.
  • Znaki koÅ„ca linii i akapitu dodawane sÄ… automatycznie.
9 + 2 =
W celu utrudnienia rozsyłania spamu przez automaty, proszę rozwiązać proste zadanie matematyczne. Dla przykładu: 2+1 daje 3.