Młodość
Młodość moja czy w ogóle? W jakim miejscu na świecie oraz w jakiej epoce historycznej? Dążenie do wiecznej młodości, kult młodości, granice, siła, cechy młodości. Same pytania, a zdań miało być 7-8. „Osiołkowi w żłoby dano” i tak też skończy się moja wypowiedź. Jeśli nie z głodu padnę, to w ogniu krytyki odbiorców tego tekstu.
No to na pohybel! Mam 80 lat i jestem młoda - nie siłą czy ogniem przekonań i dążeń młodości. Po prostu nie mam czasu się starzeć. Na jednej z pięciolatek (zjazdy koleżeńskie, nie mylić z planami gospodarczymi 3, 6, 5-letnimi!) wypowiedziałam nieostrożnie zaklęcie „niech mija czas, ale obok nas”. Stało się, czas mija, duch ochoczy choć ciało mdłe. Ale od czego rehabilitanci, farmaceuci, pasjonaci diet i innych dziwnych rzeczy. Jest emerytura, trzeba innym dać zarobić na wypracowanie ich własnej, by żyli szczęśliwie w poczuciu nieskończonej młodości. Koniec żartów - 8 zdań, a może ich być wiele. Tyle, ile osób podejmie temat. Amen.