Solidarność
Parę lat temu to ja potrzebowałam, żeby ktoś mi bliski okazał ze mną solidarność. Wyraził ją słowem, potępił postępowanie wobec mnie  w obecności tego, kto mnie skrzywdził i nazwał zło. Być może, przywróciłoby to równowagę w rodzinnych relacjach. Wydawało mi się to proste. A jednak nie było. Zajęcie tak jednoznacznego stanowiska było nie do przełknięcia. Zostałam sama.