Samotność
Nie mają sobie nic do zarzucenia. Przecież zawsze chcieli dobrze. Dlaczego nikt ich nie rozumie?! Poświęcili przecież tak wiele. Często marzenia, karierę, osobiste szczęście, a mimo to nikt nie okazuje wdzięczności. Tyle już przecież przeżyli, mają doświadczenie. Dlaczego nikt ich nie pyta o radę? Przecież są mądrzejsi. A że tacy krytyczni? Mają prawo, przecież są starsi, a szacunek należy im się niejako z urzędu. Dlaczego zatem dzień spędzają sami, w fotelu nad krzyżówką, pasjansem lub z rodziną zastępczą telewizyjnego serialu? Dlaczego są tacy samotni?
Po raz pierwszy od początku istnienia świata, role społeczne uległy tak szybko i tak wielkim transformacjom. To bardzo trudne do zaakceptowania. Zawrotne tempo rozwoju technologii, a głownie elektroniki i informatyki, spowodowało kompletne odwrócenie odwiecznie ustalonego porządku. To właśnie dzisiejsze pokolenie starszych osób jest pierwszym, którego tak boleśnie dotknęła ta zupełnie nowa sytuacja i to oni są wielkimi przegranymi w tej bitwie na autorytety. Jeszcze jako całkiem młodzi ludzie, po wiedzę, radę, po wsparcie i wyjaśnienie, zwracali się zwykle do starszyzny rodu, najczęściej rodziców lub dziadków, jako naturalnych autorytetów. Oni przecież żyli dłużej, mieli większe doświadczenie, wiedzę, przeżyli podobne sytuacje. Dzisiaj dwustu przyjaciół na „fejsie” pomoże szybciej, sprawniej i na pewno bardziej kompetentnie. A jeśli nie oni, to przecież i tak wszystkie odpowiedzi można znaleźć na guglach. I tak babciny wywar z tajemnej mieszanki ziółek, został brutalnie zastąpiony internetowym poradnikiem zdrowia i każdego innego problemu.
Mają prawo być rozgoryczeni. Wymagają szacunku, uwagi i oczekują uznania. Syn robi karierę, czasem zadzwoni spytać, bardziej z obowiązku, o zdrowie. Synowej aplikacja w smartfonie przypomni o złożeniu imieninowych życzeń. A wnuki? Cóż, częściej wybiorą komputer niż spacer z dziadkiem do parku. Wiec dziadek samotnie idzie na tę ławeczkę, z której siedząc obserwuje cudze wnuki z niańkami, które wychowują nie swoje dzieci, bo rodzice tych dzieci ciężko pracują na ten dom, co ogrodzony wysokim murem, na tę prywatną szkołę, która sprawi że mały geniusz będzie wielkim snobem i na ten komputer, przez który dziadek siedzi na tej ławeczce samotnie.
Klub Sagi – spotkanie 14 kwietnia 2015