Tokarz pije wódkę w sejmie
To był jego pomysł na protest, jedyny jaki przyszedł mu do głowy, tak jak Rejtanowi, który też był szaraczkiem. „Może nimi wstrząśnie” – pomyślał o rządzącej elicie i społeczeństwie – „będzie szokował, a nie wymagał prawdziwych ofiar jak samospalenie, może najwyżej spowoduje niestrawność lub kaca.” To było dla niego ważne. Nie zamierzał „składać życia w ofierze”. Zastanawiał się, gdzie...