Bohater dzieciństwa
Rysiek zawsze był dla mnie kimś ważnym. Ba, był idolem, bohaterem. Wpatrzony byłem w niego jak w bóstwo. W dzieciństwie doczekać się nie mogłem wakacji. Nie, żebym szkoły nie lubił, ale jego chciałem widzieć. Wypytywałem sąsiadów, kiedy przyjedzie i czy na pewno. A znaliśmy się jeszcze przed szkołą, od małego przyjeżdżał z mamą do dziadków Cieślików.
On to miał pomysły! Szkoda gadać...