Granice prywatności

Granica prywatności przebiega tam gdzie, ja ją stawiam . Bronię dostępu do moich spraw, bo nie myśli i uczuć. O tych mogę powiedzieć tylko ja sama. Prawdziwie lub nie, kreując siebie w oczach innych. Grając z nimi w ten sposób. Ale są sytuacje, kiedy uczucia wymykają się spod naszej kontroli. Rozpacz i smutek, płacz w miejscu publicznym nad czym nie potrafię zapanować. To nie jest...

Granice prywatności

Wiele lat temu bardzo pomocną stała się dla mnie lektura NOTATNIKA 1965-1972 Anny Kamieńskiej, poetki i tłumaczki, żony poety Jana Śpiewaka. Notatnik ten jest właściwie zapisem wypowiedzi i przemyśleń pisarzy i filozofów przetykanym jej refleksjami i zdarzeniami.

Poruszona tymi treściami, jakże bliskimi wówczas mojemu sercu, napisałam do p. Anny list. W odpowiedzi poetka napisała m.in...

Ulubione buty

Kupowanie tych butów było czymś wyjątkowym. Po raz pierwszy spotkałam ekspedienta, który wyraźnie kochał to, co robił. Ułożył przede mną kilkanaście par butów i zalecił przymierzenie każdej z nich oraz przespacerowanie się w niej pod jego czujnym i fachowym spojrzeniem. Pierwsze z nich wydały mi się od razu tymi wymarzonymi, ale posłusznie wykonałam program zlecony przez tryskającego humorem...

Guido

Nie wiedziałam, że galowy mundur górnika ma dwadzieścia dziewięć guzików. To na pamiątkę świętej Barbary, ich patronki, która zginęła mając 29 lat. Nie wiedziałam, że skrzyżowany młot i kilof widniejący na czapce górniczej mojego ojca nazywa się kupla. Tyle rzeczy nie wiedziałam, dlaczego? A powinnam. Barburka była zawsze wielkim świętem w naszej rodzinie. Mój ojciec całe swoje zawodowe życie...

Guido

Kraina geograficzna Śląsk, zawsze kojarzyła mi się z regionem brudnego miasta, zanieczyszczonego powietrza, zamożnością rodzin górniczych, pracujących mężów i niepracujących żon- „kobity jak piec”, mąż jak” przecinek”. Nigdy nie zastanawiałam się jakie życie tętni pod ziemią, mając jedynie świadomość, że górnik wyjeżdża na wierch, po szychcie umorusany i zmęczony.

Możliwość zwiedzania...

Guido

Jestem pod wrażeniem. Nigdy nie byłam w kopalni węgla. Spodziewałam się wszechogarniającego pyłu węglowego. Nic takiego. Kopalnia jest teraz tylko atrakcyjnym obiektem turystycznym, gdzie laik może sobie unaocznić jak wygląda fedrowanie, także na przodku. No i demonstracja pracy urządzeń górniczych, jazda szolą i podwieszaną kolejką górniczą i opowieści kompetentnego i dowcipnego przewodnika....

Strony