Kiedy...

Za oknem noc tańczy w rytm muzyki, w świetle kolorowych fajerwerków. Północ, zegar bije dwanaście razy… Bim, bam, strzelają korki od szampana i leje się złocisty płyn.

Kiedy życzenia dla wszystkich są bogate i szczodre, szala przechyla się pod ich ciężarem, raz w tą, a raz w drugą stronę.

Kiedy zaszumi nam w głowach i na chwilę czas się zatrzyma, to zapominamy o złych chwilach… Oto idzie nowe, nieznane. Co czeka nas? Co los da nam w darze, a co odbierze? Co zapiszemy na kartkach kalendarza naszego życia? Odpowiedzi nie znamy.

Kiedy za oknem noc tańczy, gdzieś w czterech ścianach ktoś płacze, ktoś cierpi, ktoś prosi o śmierć. Przejście przez północ dla tych ludzi nic nie oznacza. Bo cóż to zmieni w ich często samotnym życiu, więcej cierpienia, bólu i żalu.

W domach z betonu nie domyślamy się, że tam za ścianą ktoś potrzebuje ciszy. Kiedy noc tańczy, a my z nią to…