Szczęściem są chwile, okruch chwil lub długie trwanie.
Szczęściem jest pierwszy łyk wody po długim biegu, to chwila bez bólu w ciężkiej chorobie, to cukierek wygrzebany przez dziecko w babcinym kredensie, szczęściem jest również zapominanie.
Moje szczęście to kolor zielony.
Pachnie świeżo upieczonym chlebem,
szumi w głowie wiśniówką i miętą,
śpiewa w koronach drzew, pieści jedwabiem zielonej sukienki.
Moje zielone szczęście to trawa, bukiet bzu i konwalie,
to zapach kwitnącej łąki i jego oczy wpatrzone we mnie.
Czasem szczęście ma kolor niebieski.
Pachnie kawą i czekoladą, smakuje jak wytrawne wino.
Plumka cicho jak źródło tryskające z ziemi,
szumi jak morze, huczy jak wodospad i płynie jak rzeka.
Moje niebieskie szczęście, to pogodne niebo i gwieździsta noc,
to mruczący kot, uścisk dziecka, rodzina i dom.
Moje szczęście ma kolor czerwony.
Smakuje jak poziomki, truskawki i łzy.
Pachnie jesienią, dymem ognisk i deszczem.
Jest przytulne jak fotel, ciepły koc, kakao i ty.
Moje czerwone szczęście jest dniem codziennym,
to ciężka praca, troska, cierpienie, to wspólne przeżywanie,
i wspólne milczenie.
Dla mnie szczęście, to wszystkie kolory świata.
Dla mnie szczęście, to najpiękniejsza poezja.
Dla mnie szczęście jest jak „zaczarowana dorożka, zaczarowany dorożkarz i zaczarowany koń”
Prawdziwie o szczęściu pisać Gałczyński potrafił,
ja niestety, tak nie potrafię.
Szczęściem są chwile, okruch chwil lub długie trwanie,
Szczęściem jest pierwszy łyk wody po długim biegu, to chwila bez bólu w ciężkiej chorobie, to cukierek wygrzebany przez dziecko w babcinym kredensie, szczęściem jest również zapominanie.