W mojej willowej dzielnicy do niedawna wójtował jego ojciec. Lubię patrzeć jak on, informatyk, orze i sieje na polu tuż za moimi oknami. Nie waham się poprosić go o pomoc przy komputerze, pożyczyć drabinę, spytać o losy petycji w sprawie bezpiecznej drogi. Podoba mi się jego troska o innych.