Jestem pod wrażeniem pomysłu i realizacji. Opowieść o losach królików z placu poczdamskiego odbieram jako uniwersalną opowieść o wolności, zniewoleniu i wyzwoleniu. Pomysł posłużenia się królikiem, z natury lękliwym i nieufnym, uprościł przekaz, a ponieważ historia jest autentyczna, uwiarygodnił go.
Człowiek, któremu ogranicza się wolność wbrew jego woli, także reaguje niepewnością i lękiem. Stopniowo, ponieważ jego wpływ na rozwój wydarzeń jest ograniczony, bądź żaden -traci czujność, uspakaja się, przyzwyczaja, a kiedy zaczynają mu wmawiać, że to dla jego dobra i bezpieczeństwa, zaczyna w to wierzyć. Z czasem powodowany ciekawością i ew. wątpliwościami, dokonuje prób wyjścia z tego pozornie bezpiecznego kokonu. A wolność nie dla wszystkich jest satysfakcjonującym rozwiązaniem. Wieloletnia indoktrynacja powoduje u niektórych niechęć do zmian, zachwianie poczucia bezpieczeństwa, nieumiejętność znalezienia się w nowych warunkach. Tęsknią za "starym", nie potrafią być w "nowym".