Filmowe przedpołudnie
„Tajemnica Westerplatte” to najgorszy film jaki znam.
Siedem dramatycznych dni obrony Westerplatte w filmie Chochlewy - reżysera debiutanta to żenujący obraz polskich żołnierzy ciągle pijanych, sikających, biegających nago bez ładu i składu pod ostrzałem Niemców, żołnierzy oglądających pornosy, kradnących żywność z magazynu.
Reżyser epatuje widza głupotą żołnierzy ale i swoją.
Ciągły bałagan i chaos na planie filmowym, bo to nie są kadry filmowe, niedobra reżyseria, mijanie się z prawdą historyczną to grzechy reżysera. A tytułowa tajemnica, no cóż Chochlewa Ameryki nie odkrył. Konflikt w sprawie obrony placówki między majorem Sucharskim i kapitanem Dąbrowskim jest znany, choćby z filmu Stanisława Różewicza pt. „Westerplatte” z 1967r. W filmie Chochlewy konflikt ten jest przedstawiony bardzo ostro, kapitan siłą odbiera przywództwo majorowi Sucharskiemu.
Film o obronie Westerplatte nie musi być apoteozą żołnierzy polskich jak w wierszu K.I. Gałczyńskiego co to … „Czwórkami do nieba szli żołnierze z Westerplatte”, ale żeby scenariusz i film oparty
na faktach historycznych nie był fikcją literacką.
Jedynym znakomitym akcentem filmu jest gra aktora Michała Żebrowskiego w roli majora Sucharskiego.
Film pana Chochlewy „Tajemnica Westerplatte” otrzymał 13 nominacji do antynagrody „Węże”
za najgorszy film 2013r. Antynagrody będą wręczone w kwietniu 2014r.