Filmowe przedpołudnie
Wielkie piękno Paolo Sorrentino, to wycieczka do Rzymu. Piękne, wieczne miasto, które dumnie nosi ślady starożytności jest tłem, na którym rozgrywają się sceny z życia ludzi z otoczenia głównego bohatera. Jep Gambardella – dziennikarz, celebryta, bonvivant, świętuje 65. urodziny i to staje się pretekstem do życiowych rozliczeń, wspomnień, przemyśleń i planów na przyszłość. 40 lat wcześniej był świetnie zapowiadającym się pisarzem, napisał jedyną książkę i mimo sukcesu jaki odniosła dopiero teraz zamierza stworzyć kolejną. Tematem będzie wielkie piękno, jednak wokół jedynie miasto urzeka nieustającą urodą. Z jego mieszkańców emanuje szpetota i ten kontrast staje się głównym tematem filmu.
Sam bohater wiedzie życie beztroskie, wypełnione głównie nocnymi rozrywkami, idiotycznymi imprezami, gdzie wśród karykaturalnie zaprezentowanych przedstawicieli swojego środowiska bryluje dowcipem i intelektem. Absurdalne dialogi, ekscentryczne zachowania służą podkreśleniu totalnego kryzysu, wewnętrznej brzydoty, bezsensu życia ludzi, którzy przecież stanowią kulturalną elitę społeczeństwa.
Film jest więc rodzajem diagnozy, fabuła natomiast rozgrywa się w duszy bohatera, a jej odbicie na ekranie to przejaskrawione obrazy, kawalkada dziwacznych postaci, których beznadziejność i brzydotę podkreśla kontrastujący z nimi swoim nieustającym pięknem Rzym.

























