Dodaj komentarz

Zachwycam się, więc jestem

Wciąż się zachwycam i wciąż jestem.

Zachwyt to prawie mój stan permanentny.

Zachwycam się od świtu do wieczora. Zapachem porannej kawy, barwą głosu prezentera w radiu tokfm, stukotem obcasów na klatce schodowej, błękitem nieba, pomykającą jesienią…

Zachwycam się Filipem, Adasiem, Alicją, Emilią i jeszcze kilkoma innymi dziećmi.

Zachwycam się tym, co robią, co mówią, jak się bawią, jakie pytania zadają. W stan wysokiego zachwytu wprawiło mnie pytanie: „Babciu, czy wiatr ma uszy?”.

Wciąż czekam na nowe zachwyty… liściem, ptakiem, człowiekiem…

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
12 + 2 =
W celu utrudnienia rozsyłania spamu przez automaty, proszę rozwiązać proste zadanie matematyczne. Dla przykładu: 2+1 daje 3.