Co mnie ostatnio zachwyciło – felieton
Pewnego dnia, przypadkowo, dowiedziałam się, że wieczorem odbędzie się w Audytorium Maximum spotkanie z ks. prof. Michałem Hellerem, uczonym, kosmologiem, filozofem i teologiem - laureatem nagrody Tempeltona. Jednocześnie będą wtedy dostępne egzemplarze jego najnowszych książek.
Mimo innych spraw, udało mi się dotrzeć do Audytorium Maximum, kupić w holu najnowszą książkę ,,Bóg i nauka” i znaleźć wolne miejsce w auli. Były tłumy ludzi, od góry do dołu, część spóźnialskich siedziała na schodach i w przejściu. I wreszcie ukazał się ks. prof. Heller - w garniturze (nie sutannie) z pilotem w ręku, bo informacje o kosmosie były ilustrowane na telebimie.
Moja wiedza na temat wszechświata jest na poziomie szkoły średniej, ale ks. Profesor wyjaśniał przede wszystkim relacje każdego człowieka z kosmosem, objaśniając prawa matematyki, fizyki, a przede wszystkim prawa przyrody.
Były wykresy i mnóstwo fotografii nie tylko ziemi, ale całej galaktyki. Często fotografie były w kolorze i tu ks. Prof. podkreślał niesamowite piękno tego, co dzieje się w kosmosie. Aby podkreślić artyzm natury, dla porównania, umieścił obok reprodukcję jednego z impresjonistycznych obrazów Claude Moneta - gdzie bogactwo barw było podobne do wspaniałych obrazów w kosmosie.
Ja osobiście odebrałam to jako przekaz, że piękno kolorów w kosmosie to dzieło Boga, a piękno obrazu Moneta to dzieło człowieka.
Wszyscy byli zachwyceni, a ja szczególnie. A ksiądz Profesor Heller wyjaśniał, że właśnie my - ludzie, jesteśmy elementami kosmosu. ,,Kosmos nas zrodził i kosmos nosimy w sobie. Granice kosmosu przebiegają w nas samych”. To było wspaniałe spotkanie, do tej pory jestem pod wrażeniem.