Zapachy dzieciństwa
Zapachy podzieliłam na dwie grupy:
I. Ulubione - utracone:
*zapach świeżo pastowanej podłogi
*piekarni, do której nosiłyśmy wieczorem świąteczne ciasto, aby piekło się w olbrzymim piecu chlebowym
*majowych konwalii zbieranych w lesie w Białym Borze
*zapach wędzarni i wędzonych smakołyków
*zapach poziomek zbieranych na wakacjach
*zapach wiśniowego sadu i nalewki wiśniowej Cioci Stasi
*zapach perfum mamy Suar de Paris
*zapach jeziora, lasu i łąk wokół miasteczka, gdzie się urodziłam
 *zapach choinki przynoszonej w Wigilie prosto z lasu
Â
II. "Znielubione"
*zapach mleka, często przypalonego
*kaszka manna na gęsto, podawana na podwieczorek