Galeria Zdzisława Beksińskiego
aniaNowohuckie Centrum Kultury ostatni weekend stycznia b.r. (2017) znowu spędziło pod znakiem Zdzisława Beksińskiego. Wrócił na scenę spektakl „Kryptonim 27” wystawiony przez Art Color Ballet parę miesięcy temu na otwarcie Galerii Malarstwa Artysty. Spektakl ten, za pomocą tańca, przenosi nas w świat wizji Beksińskiego, w przestrzeń stworzoną z ruchomych obrazów baletowych. Wznowienie przedstawienia i komplet na widowni przez kolejne 3 dni grania spektaklu przypomina, że malarstwo Zdzisława Beksińskiego cieszy się wielkim zainteresowaniem i Galeria w NCK-u jest nadal odwiedzana przez tłumy ludzi.
Nasza grupa SAGI (uczestników warsztatów w Willi Decjusza) miała wyjątkową okazję zwiedzenia wystawy pod koniec ubiegłego roku w towarzystwie Kuratora Galerii - pani Joanny Gościej-Lewińskiej. Pani Kurator, w barwnej opowieści pełnej głębokiej wiedzy o sztuce i realnych faktach z życia malarza, potrafiła nas zafascynować sztuką Beksińskiego, jeszcze przed wejściem do Galerii. Te obrazy to szokujące wizje z pogranicza snów, obsesji i wyobraźni, to precyzyjnie malowane pejzaże, zaludnione stworami ludzi i zwierząt, które wydaje się, że należą do upiornego i wręcz nierealnego świata. Jest w nich atmosfera udręki, postaci są często pokiereszowane, zawieszone miedzy życiem a śmiercią. Zdzisław Beksiński malował swój wewnętrzny świat, nie podpisywał swoich obrazów – zostawiał widzowi pole do interpretacji. Oprowadzająca nas pani Joanna Gościej-Lewińska zwróciła też nam uwagę na misterność szczegółów: strzępki podartej lub pofałdowanej materii, kształt ciała powleczonego łuszczącą się skórą czy cisza zapadająca nad pobojowiskiem itp. Po tak wyczerpującej informacji o twórczości i życiu Beksińskiego (wcześniej w gronie SAGI obejrzeliśmy również film „Ostatnia rodzina”), wreszcie weszliśmy na salę wystawową. I tu wielkie zaskoczenie: kontrast – ciemno, czarne ściany, czarny sufit i… feeria kolorów bijąca od obrazów, które reprodukowane w katalogu są szare i… smutne. Odpowiednio skonstruowane oświetlenie, podobno nowatorskie i ultra-nowoczesne zastosowane w tej właśnie Galerii i do tych obrazów powoduje, że światło wydobywa z nich wszystkie niuanse oraz najżywsze kolory, co sprawia z kolei, że te dzieła Beksińskiego w efekcie nie są przygnębiające ale wzbudzają zachwyt i zmuszają do refleksji nad przemijaniem, powodują, że pole interpretacji znacząco się rozszerza. To cecha sztuki największego kalibru, każdy widz indywidualnie odczytuje sens i przekaz twórcy. Pani Kurator zwróciła nam dodatkowo uwagę na znaczenie muzyki, która skomponowana została specjalnie dla dzieł Beksińskiego; przez moment ją wyłączyła, i rzeczywiście jej brak staje się odczuwalny bo ta muzyka tworzy harmonię koloru, światła i dźwięku. Na potrzeby galerii w NCK zaadaptowano odrębne pomieszczenie z unikalnym projektem wnętrza, z lewitującymi ścianami. Na stałe eksponowanych jest 50 obrazów olejnych z tzw. okresu fantastycznego, które z dzisiejszej perspektywy określane są jako ikoniczne.