Portret mężczyzny (?)
Jego agrestowo-złociste oczy miały cudowną kremową koronkę wokół źrenic. W momentach emocji, radości czy złości, stawała się ona jeszcze bardziej wyraźna. Chmura złotawo-miedzianych włosów płynęła przed nim albo za nim, nigdy nie znajdowały się na właściwym miejscu. W słońcu mieniły się odcieniami pasji, szaleństwa, euforii. Kiedy szedł, wydawało się, że idzie skacząc po górach. I w górach też pozostała jego dusza.