Kiedy byłam dzieckiem…
…świat wydawał się zawsze pełen słońca. Rzadko padał deszcz. Jeśli już, to tylko w czasie wiosny i lata, a po nim zawsze przychodziła tęcza i były ciepłe kałuże. Czasami był też śnieg. Wielkie, grube płatki wirowały za oknem. I sanki. Gruzełki śniegu mocno przyczepione do ubrania.