Kobieta / Mężczyzna w korku
Ale kretyn, przecież mógł zdążyć na tym świetle, kto takiemu dał prawo jazdy!!!
Pi... Pi... chyba mnie szlag trafi!!!
Mógłbym teraz pogryźć kierownicę!
I co baranie tak trÄ…bisz!!!
Ale kretyn, przecież mógł zdążyć na tym świetle, kto takiemu dał prawo jazdy!!!
Pi... Pi... chyba mnie szlag trafi!!!
Mógłbym teraz pogryźć kierownicę!
I co baranie tak trÄ…bisz!!!
Jest ich wiele – niektóre z nich poznałam w dzieciństwie i pewnie te najmocniej pamiętam.
To zapach niedzielnego rosołu, który dochodził na mrugającym ogniu i w miarę upływu czasu rozpełzał się po mieszkaniu dając jakieś poczucie bezpieczeństwa i ciepła.
To zapach bzu w ogrodzie mojej babci i zapach chleba, który piekła i który smakował jak żaden potem.
A wiele lat...
Powiedział, czego nie należy mówić. Pokazał zwykłe, aczkolwiek niepowtarzalne krajobrazy…
Nauczył mnie rozdzielić ziarno od plew.
Niestety dzisiaj zostały w domu, więc nie mogę ich zaprezentować.
Zwykle są nierozłączne z moimi nogami. Przemierzają za mną dróżki, biegną na przystanek, wsiadają do autobusu, tramwaju, są przydeptywane jak jest tłok.
RozglÄ…dajÄ… siÄ™ ciekawie, gdy znajdÄ… siÄ™ w nieznanym miejscu, zatrzymujÄ…...
Jestem z nimi już kilka sezonów.
Parę dni temu miałyśmy przygodę....
Trampki… to też buty!
Nie ma już moich ulubionych butów. Ni ma. Zniknęły. Odeszły w niebyt gdzieś między siódmą a ósmą klasą. Tak, przypominam sobie: to były ostatnie wakacje w podstawówce. Na początku lipca dostałem je lśniące nowością. Prosto spod igły.
Dni wakacji w ulubionych butach, trampkach, które pokochałem od pierwszego wejrzenia mijały szybko.
Buty co raz...
Ulubione buty… to te, które wreszcie udało mi się odnaleźć w sklepie. Mogą być nawet używane, byle miały rozmiar 35, co jest rzadkością. W okresie totalnego braku towaru na półkach i pieniędzy w kieszeni zdobyłam takie komisowe cudo – zielone kozaczki na obcasie, otaczające łydkę niby rękawiczka. Od razu poczułam się w nich jak baletnica. Energetyczny prąd przeniknął mnie od stóp aż po czubek...