Co to była za praca?

Co to była za praca?

I tym razem, jak o wielu ważnych zdarzeniach w moim życiu zadecydował przypadek. Spotkałam dawno niewidzianego kolegę polonistę-co słychać, co robisz? „Udało mi się dostać pracę lektora w nowo powstałym Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców" odrzekł. Właśnie zrobiłam dyplom, ale miałam przed sobą jeszcze dwa lata psychologii i nie myślałam o pracy, ewentualnie korepetycje czy wykłady w TWP. Zaciekawiła mnie  perspektywa uczenia języka polskiego, jako języka obcego, może, dlatego, że nie uczył mnie nikt tego na studiach. Spytałam: "Czy są jeszcze wolne miejsca”? „Chyba nie, ale idź porozmawiaj z Profesorem Taszyckim. Poszłam, choć profesor miał opinię bardzo wymagającego, groźnego Profesor spytał „Skończyłaś językoznawstwo”? Nie, historię literatury”. Pokrzyczał na mnie, ale przeegzaminował i zadecydował „Pokaż, co potrafisz".

We wrześniu okazało się, że będziemy uczyć Wietnamczyków. Moi podopieczni znali tylko język wietnamski, o którym ja nie miałam pojęcia. Nie było podręczników, ani żadnych innych pomocy. Początkowo trzeba było posługiwać się gestami-to było Studium Pantomimy. Nasi podopieczni byli bardzo pilni. Mieli amatorsko zrobiony słownik wietnamsko-polski i uczyli się z niego polskich słów. Początkowo zamiennie używali określeń: lektor, dyrektor, rektor. Od pomyłek aż się roiło. Kiedyś kazałam im wyjść na przerwę i otworzyć okna. Hai, dla którego z braku innych obiektów byłam ideałem piękna odrzekł: „Pani jest pyzata, to pani jest ciepło”.

„Wybrali. W związku z tym wybraliśmy się na ferie do Krościenka, gdzie miał nas odwiedzić Dyrektor Instytutu Językoznawstwa. W związku z tym nauczyli się śpiewać Kukułeczkę i przygotowali tekst powitania. Było tam wiele podniosłych słów i zakończenie „z tej gratki zaśpiewamy..."Oczywiście chcieli powiedzieć: „z tej okazji”. Ale było wesoło, przyjaźnie, byli jak dzieci, mieli w nas nie tylko nauczycieli języka, ale przewodników po Krakowie i opiekunów.

Pracowałam tam tylko przez trzy lata, potem dostałam angaż do Instytutu Psychologii. Czasem żałowałam tej zmiany, bo Studium bardzo się rozwinęło, powstały podręczniki, badania, praca stawała się oparta na nauce i doświadczeniu, a studenci napływali niemal z całego świata.

 

 

Klub SAGI – spotkanie 14 lipca 2015