Agrafka

Dwie długowłose blondynki Ilona i Patrycja spacerowały krynickim deptakiem koło pijalni wód, gdy usłyszały dźwięki orkiestry koncertowej. Brzmiały porywające wiedeńskie walce Straussa. Miłośniczki muzyki klasycznej przystanęły na chwilę, by posłuchać chwilę pięknej muzyki.

- Co robisz po południu – zapytała Patrycja, gdy mijały Nowy Dom Zdrojowy. Zapraszam cię do mnie na kawę....

Taka sobie rozmowa

Halo, halo! Coś cię marnie słychać, słaby zasięg w tym hotelu. Trudno. Ty mnie słyszysz?

...

Słyszysz, świetnie, bo mam tu mały kłopot.

Tak jak prosiłaś przyszłam do twojego narzeczonego po te dokumenty do śluby, które u niego zostawiłaś. Powiedz mi gdzie one są, bo ten twój taki jakiś milczący, nierozmowny.

...

Co? Czy jest w domu? W domu, w domu, a...

Przypadek i humor

Przypadek bladym świtem wyruszył do ludzi. Był dziś w wyjątkowo kiepskim nastroju. Szukał ofiar.

Pierwszą był uśmiechnięty, szybko idący piekarz. Przeoczył dziurę w chodniku, upadł i już nie był uśmiechnięty. Potem, podśpiewująca radośnie kobieta krojąca wędlinę. Ostry nóż trafił w palec. Polała się krew i łzy. Radosny śpiew zamienił się w płacz. Następnie w taksówce spieszącej na...

Konfesjonał

Masywne drzwi z bukowego drzewa jeszcze się nie domknęły i wydawały przedłużające skrzypienie, gdy progi kościoła przekroczył z tobołkiem na plecach żołnierz powracający z tułaczki wojennej.

W świątyni było mroczno, paliła się jedynie lampka wieczna przy ołtarzu, a w konfesjonale połyskiwało delikatne światło świeczki, którą kapłan oświetlał litery brewiarza.

Mężczyzna ściągnął...

Szymonowe ręce

Aneta nie była nowicjuszką, ani to nie był jej pierwszy zakład pracy.

Na myśl, że ma dziś pójść znowu do biura, w którym spotka ją kolejna przykrość robiło się jej mdło i ściskał ją żołądek.

- Przynieś mi tu natychmiast sprawozdanie za ostatni kwartał – usłyszała na dzień dobry od szefa.

- Panie kierowniku, przecież powiedział pan, że mam czas do końca przyszłego...

Nie płacz Baśka

Halina drzemała w autobusie relacji Kraków - Nowy Sącz, kiedy to zadzwonił jej telefon. Kobieta sięgnęła do torebki i odebrała rozmowę od koleżanki z pracy.

- Nakaz rozbiórki domu? Chyba ich pogięło! To niby gdzie te dzieci mają mieszkać?

- (...)

- Co mówisz? Rok Baśka to za krótki czas. Za rok nie da się wybudować. Nawet pozwoleń jeszcze możesz nie uzyskać, a skąd na...

Strony