Kosmita

Zamieszkał u mnie kosmita z Marsa. Pewnego wieczora okna szeroko otwarte nagle rozbłysły zielonkawym światłem i wleciało to „coś” – wielkie jak mały kotek o szeroko rozpiętych, błoniastych skrzydłach, usiadło na pianinie, brzęknęło w klawisze i spojrzało na mnie wyłupiastymi oczami.

Przyznam, że serce na moment stanęło mi w gardle, ale ponieważ nie należę do osób lękliwych, wrzasnęłam...

Szewc leży w chacie

Zawód szewca zanika we współczesnych czasach. Jest taki cudowny skansen pod Nowym Sączem, gdzie znajdują się różne dziewiętnastowieczne chałupy i nawet piękny dworek, i nawet stary, drewniany kościółek. To jest osiedle Falkowa, znajdujące się w paśmie Beskidu Sądeckiego, w maju otoczone welonem zieleni i kwitnącymi sadami. Wśród różnych chat, które tam można zobaczyć, oglądałam bardzo biedną...

Tokarz pije wódkę w sejmie

Józek nie wiedział, jak się potoczy jego życie, ale słuchał ojca i wyuczył się na tokarza jak i jego rodzic. Lubił, kiedy razem fryzowali i to, jak z bezkształtnego materiału formował cuda o obłych kształtach, które później tworzyły piękne fryzy okalające komnaty, bądź elementy schodów, czasem monumentalnych pałacowych, czasem domów budowanych przez bogatych ludzi, którzy nie zawsze mieli...

Strony