Wagary

Moja przygoda z wagarami zaczęła się bardzo wcześnie. I ze wstydem muszę przyznać, iż mimo wyraźnych znaków, które dawała mi opatrzność, żebym jednak nie szła tą drogą, nikt i nic nie mogło mnie powstrzymać przed tym dreszczem emocji, który zwykle towarzyszy sprawom zabronionym.

Zaczęło się więc - jak już wiecie - wcześnie. W drugiej klasie szkoły podstawowej, rodzice z powodów bliżej...

Szczęście

„Szczęście? Szczęście? Szczęście jest tylko muszką złotą.” - to cytat z pewnego wiersza czeskiego poety. Moje szczęście, to pory roku, zapachy, kolory i dźwięki. I stan mojej duszy, na który to wszystko się składa.

Choćby ta jesień. Taka dorodna, syta i leniwa ostatnim ciepłym słońcem. Wybarwiła mój świat, od szarego źdźbła trawy, po czubek czerwonego liścia. A skoszona trawa pachnie...

Magiczny Kraków

Jeszcze jeden spacer po mieście. Jeszcze trochę dnia, zaczym słońce zajdzie. Przez gwarne ulice do samego serca cię zaprowadzę. Widzisz, to Rynek, roześmiane kwiaciarki, maszkarony z Sukiennic szczerzą do nich zęby. Tu gdzie mistrz Ildefons zasiadał w dorożce wciąż dzwonią kopyta, sypiąc iskry jak gwiazdy. A przechodnie głowy zadzierają. Dźwięk trąbki i złoty pobłysk na wieży zlewają się w...

Wakacyjne impresje

Serce wzięło górę nad rozsądkiem. Wydałam ostatnie oszczędności, żeby kupić ten bilet.

Z resztą, rezerwacje zrobiłam już dwa lata temu, ale kolejka chętnych do podróży sprawiła, że czas oczekiwania znacznie się wydłużył, a na bilet od konika po prostu nie mogłam sobie pozwolić. W końcu 15 000 dolarów za dwa dni wakacji to kawał grosza, ale podróż w czasie warta jest wszystkie pieniądze...

Filmowe przedpołudnie

Film Alexandra Payne’a to wielkie małe kino, które śmiało może rywalizować z najlepszymi produkcjami ubiegłego roku.

Pozornie prawie statyczny, czarno – biały film drogi, dzieje się gdzieś między Montaną, gdzie mieszka rodzina głównego bohatera - Woody’ego Granta (znakomita rola Brusa Dern’a) a miastem Lincoln, dokąd Woody wybiera się z ogromną determinacją, odebrać milion dolarów,...

Filmowe przedpołudnie

Będzie krótko. Od czasu wejścia na ekrany Django, gdzie problem niewolnictwa genialny Tarantino pokazał z choć komiksowym, ale niezbędnym dla tematu pazurem, swój film Steve MacQueen rozciągnął, rozpruł i wybebeszył do granic, w których trudno o zachwyt, mimo wagi samego zjawiska i tematu. Po rozbrajających losach Kunta Kinte i rozdzierającej Chacie wuja Toma, powstał kolejny film dla...

Strony