Powrót taty. Romans

Środek tygodnia, środek lat 70-tych. Park Decjusza tonie w zieleni, wśród drzew widać Willę.

Jest środek lata, ciepło, bardzo miło, słońce przebija przez liście.

W parku spaceruje młoda, piękna para. Wysoki, długonogi chłopiec i niebieskooka blondynka. Wojtek cieszy się, że wreszcie może porozmawiać z utęsknioną Basią i rozmawiając o pogodzie, rozmyśla jak tu wyznać to, co do...

Ćwiczenie

Co to było? Ciekawość, pożądanie, głupota, czy wszystko naraz? Podobam się mężczyznom, nawet mnie trochę interesują, nie należę jednak do puszczalskich. Nie powiem, bo świętą też nie jestem, czego najlepiej doświadczył Jurek, potem Staszek , a ostatnio Leszek. Pracuję na trzy zmiany w zakładach bawełnianych jako prządka. Na przędzalni rej wodzi pan Wiesiu, bardzo lubiany przez moje koleżanki z...

Strony