Filmowe przedpołudnie

Wielkie piękno Paolo Sorrentino, to wycieczka do Rzymu. Piękne, wieczne miasto, które dumnie nosi ślady starożytności jest tłem, na którym rozgrywają się sceny z życia ludzi z otoczenia głównego bohatera. Jep Gambardella – dziennikarz, celebryta, bonvivant, świętuje 65. urodziny i to staje się pretekstem do życiowych rozliczeń, wspomnień, przemyśleń i planów na przyszłość. 40 lat wcześniej...

Filmowe przedpołudnie

Tomasz Konecki w swoich dziełach, najpierw w Testosteronie , a potem w Lejdis prawdopodobnie chciał ukazać słabości płci przeciwnej i oczywiście wyższość tej połowy społeczeństwa, której dany film jest poświęcony. A więc najpierw wredne baby są przyczyną wszelkiego zła, jakie spotyka Bogu ducha winnych mężczyzn, a zaraz potem, w kolejnym obrazie tytułowe Lejdis widzą facetów jako kompletnie...

O stereotypach

Wyrażenie to powtarzane jest przez Francuzów tak często, że bywa to bardzo irytujące, zwłaszcza że bardzo wysokie mniemanie o własnej nacji jest u nich powszechne. Francja jest dla większości swoich obywateli kolebką wszystkiego, co od wieków kształtowało kulturę europejską w szerokim tego słowa znaczeniu. Począwszy od tego, że jest najstarszą córą Kościoła poprzez wszelkie nurty w sztuce, no...

Czerwone goździki

- Do widzenia pani, do jutra.

- Niech pani zaczeka. Pytała pani o goździki. Właśnie zamówiłam, dostarczą jutro o 11.00. Przygotuję dla pani wiązankę. Mają być czerwone, tak?

- Tak, 15 czerwonych. Dziękuję, że pani pamiętała. Może zaliczkę zostawić?

- Nie trzeba, przecież pani codziennie przychodzi, od stałych klientów nie biorę zaliczki. Do widzenia, do jutra....

Guido

- Ópa, czamuś ty mi nigdy niy godoł, że tam na kopalni idzie tela ciekawych rzeczy łobejrzeć?

- Dyć godoł żech, ino żodyn niy chcioł za bardzo słuchać. Óma ino na tyn geltag czekała, niy powiym, bo sie boła, ło mie, jak kożdo baba, ale jak tam na dole wyglóndo, co my tam na tyj szychcie robiymy, to za bardzo niy chciała wiedzieć. A twoja mama, jak bóła dziołszkóm, to tyż miała inksze...

Zodiak

Nie wierzę w horoskopy. Nie wierzę, że charakter mamy zapisany w gwiazdach. Czy urodziliśmy się w październiku, czy w maju nasz los nie zależy od tego, co one nam oferują. Jednak poczucie pewnej irracjonalnej więzi z osobami urodzonymi w tym samym znaku zodiaku chyba nikomu nie jest całkowicie obce. Mam więc niewątpliwy zaszczyt przynależeć do grupy osób zdecydowanie wyróżniających się...

Strony